Dość dawno miałem już napisać tę wiadomość. Dzięki Szymonowi dowiedziałem się, gdzie w Krakowie można napić się lanego Żywego. Ponieważ nie jestem aż tak samolubny, na jakiego wyglądam, podzielę się tą informacją: w pubie Omerta, który mieści się przy ulicy Kupa.
Raz, kiedy tam byłem, oprócz Żywego natknąłem się na lanego Koźlaka, również z browaru Amber. Co ciekawe, beczkowany Koźlak, w przeciwieństwie do butelkowanego, nie jest pasteryzowany.
Paradoksy jednomandatowych ordynacji wyborczych
2 tygodnie temu