...kiedy wszystko szło nie tak, jak trzeba.
Po kolei:
- zgubiłem okulary (przeciwsłoneczne na szczęście, ze zwykłymi byłoby dużo gorzej). Już mam nowe. Ale nie mam też kilkudziesięciu złotych...
- gafa w pracy. Ale nie opiszę, bo się wstydam.
- nie ma jak przyjść na przystanek na minutę po odjeździe autobusu, za to aż 19 przed następnym. No, ale cóż, życie.
- i w ogóle jakoś tak niefajnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz